JAK RADZIĆ SOBIE Z PORAŻKĄ?

Każdy z nas rozumie słowo „porażka” trochę inaczej ale również każdy ma jakieś negatywne doświadczenia na swoim koncie. Życie nie jest niestety wyłącznie przyjemne i bajkowe, więc jest to raczej nieuniknione. Jak jednak radzić sobie z porażką?

Dlaczego ponoszę porażki?

Jeśli się w coś angażujemy, wychodzimy ze swojej strefy komfortu, podejmujemy różne wyzwania i ryzyko, to prawdopodobieństwo wystąpienia porażki jest większe.

Czy w takim razie dla bezpieczeństwa nie robić nic?

Jeśli ktoś chce całe życie stać w miejscu, to tak. Chociaż i to nie jest 100-procentową metodą, bo potem i tak można doszukać się porażek. Bo np. moją porażką jest, że mam nudne życie, lub to, że nie ćwiczę.
Niestety życie to nieustanne pasmo różnych wzlotów i upadków i czy chcemy czy nie, porażki – jakkolwiek je rozumiemy – są nieodłączną częścią naszej egzystencji.

 Dlaczego porażki są takie trudne do zniesienia?

Niestety porażka potrafi być w naszej głowie przez długi czas, powodując ciągłe uczucie rozczarowania i smutku.
Bardzo często nie potrafimy się pogodzić z tym, że coś nam w życiu nie wyszło, uznając to za swoją dramatyczną porażkę.  Obwiniamy się, uważamy za gorszych od reszty społeczeństwa, porównujemy z innymi, ciągle myśląc, że trzeba było zrobić to lub tamto inaczej.

A czemu porażki są takie trudne? Pewnie dlatego, że każdy z nas jest w jakimś tam stopniu egoistą (ja również). Dlatego chcemy być idealni, odnosić same sukcesy i najlepiej żeby wszystko czego się tylko dotkniemy zamieniało się w złoto.

Jak radzić sobie z porażką?


Wyobraź sobie (chyba że nie musisz bo jest to rzeczywistością), że któregoś dnia dochodzisz do smutnego wniosku, że Twój wybór studiów nie był idealny… i co teraz? Prawdopodobnie uznajesz, że Twoje życie jest już przegrane, bo przecież  nie da się cofnąć czasu… i tak pogrążasz się w swoim smutku, ciągle go podsycając żeby nigdy nie minął.
Taki sam scenariusz występuje w wielu innych sytuacjach. Kiedy np. angażujesz się w jakiś projekt, robisz coś nowego, podejmujesz ryzyko i... już nie możesz się doczekać efektów, a tu nagle wszystko kończy się katastrofą.
Jest to smutne to prawda ale jak powiedział prawdopodobnie Napoleon Bonaparte „Tylko ten nie popełnia błędów, kto nic nie robi”.

Można wciąż walczyć z porażkami lub je zaakceptować i uznać, że są one szansą na coś nowego, lepszego.

Więc potraktuj te wszystkie niepowodzenia jako doświadczenia, które czynią Cię innym człowiekiem – patrzącym na świat z szerszej perspektywy.

Ponadto na pewno nie warto się poddawać, tylko dlatego bo ktoś uważa, że to co robisz nie ma sensu. Inni niech mówią co chcą, a Ty patrz nadal do przodu i rób swoje. 

Natomiast doświadczenia, nawet banalne mogą spowodować, że wiele rzeczy przestanie Cię przerażać, bo uznasz, że już to wszystko znasz i „wiesz jak to jest”. Tak więc myślę, że nielubiana praca, studia których żałujesz, czy nawet złośliwa Pani z rejestracji są pewną wartością w naszym życiu, pomagają wyciągnąć jakieś pozytywne wnioski i wiele się nauczyć.


4 komentarze:

  1. Bardzo dobry i pomocny artykuł, zwłaszcza w takich czasach, jak teraz. Wielu ludzi potrzebuje wsparcia pychicznego, bo nie wie, jak ma sobie poradzić. Każdy trudny moment można przerobić w sukces, tylko trzeba wiedzieć jak. Życzę Wam i sobie wiele siły! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy wpis, który sprawia, że zaczynamy myśleć pozytywnie :-) Każdy popełnia błędy, ale się na nich uczy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dobry wpis. Generalnie staram się swoje porażki analizować. Myślę też dlaczego tak się stało. Zastanawiam się co poszło nie tak. Staram się wyciągać wnioski i wcześniejszych błędów nie popełniać, jednak nie zawsze to wychodzi. ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Analizowanie, które prowadzi do wyciągania wniosków jest jak najbardziej wskazane ;)

      Usuń